Pracowita jesień
Jesień była wyjątkowo piękna. Zebrałyśmy z sadu wiele owoców, trzeba było wyciąć kilka uschniętych drzew, udało się "przemienić" nasze zniszczone schody, które prowadziły do klasztoru i do Kaplicy, i zbudować także drogę na nasz wewnętrzny cmentarz. Niestety na skutek wielkiej wichury spadła nam z cokołu figura Jezusa Zmartwychwstałego, ale cmentarz oczywiście się ostał i czekamy na nową figurę Pana. Wszystko uwieczniła na zdjęciach s. Aneta. Jest za co dziękować Bogu i ludziom, którzy nam pomagali. Zobacz.