Wielki Poniedziałek

Przez Niedzielę Palmową, Niedzielą Męki Pańskiej zwaną także Bramą  Wielkiego Tygodnia weszliśmy w Wielki święty Tydzień. Uczestnicząc w liturgii Niedzieli Palmowej wyraziliśmy zgodę na krzyż, na cierpienie z Chrystusem, który dał nam nadzieję życia wiecznego. Stąd prośba wyrażona w modlitwie po Komunii, „abyśmy przez zmartwychwstanie osiągnęli cel naszych dążeń”.

U źródeł powstawania Wielkiego Tygodnia leży między innymi akcentowanie wydarzeń z życia Chrystusa (Męka, Śmierć, Zmartwychwstanie), a także rozważanie ich, oraz szukanie ich związku z naszym życiem.

Jak my, redemptorystki, przeżyjemy ten tydzień?

O. Capone napisał, że „Redemptorystka, która prawdziwie kocha Jezusa, potrafi znaleźć sposób, aby żyć Jego życiem w każdej chwili dnia. Wystarczy, że stylem jej życia będzie styl Jezusa, że pozwoli, by kierowała nią inteligencja miłości w Duchu Świętym”[1].

Papież Franciszek, komentują czytane wczoraj słowa z listu do Filipian, mówiące, że Jezus uniżył samego siebie, zwrócił uwagę, że stylem Boga i stylem chrześcijanina jest pokora i łagodność. Nasza bł. Matka Celeste powie, że naszym stylem jest pokora i miłość.

Czytania liturgiczne Wielkiego Poniedziałku ukazują nam ten styl Jezusa, a przez to pomagają „przypatrzeć się powołaniu naszemu”.

Pierwsze czytanie kieruje nasze oczy na Jezusa - łagodnego sługę, wybranego będącego upodobaniem Ojca. Tak, to Jezus jest wybrany, ale to także ja i ty, bo ciebie i mnie On ujął za rękę, ukształtował, powołał i posłał, abyśmy razem zjednoczeni w pragnieniach współpracowali z Nim w dziele odkupienia, w tym czasie szczególniej.

Ewangelia natomiast zaprowadzi nas do Betanii - do domu przyjaźni z Jezusem, wielkiej przyjaźni. Niech ta przyjaźń stanie się naszym stylem życia. Jezus chce przeżywać Paschę z każdym z nas. „Przygotujmy więc miejsce na tegoroczną Paschę w naszych duszach. Owym miejscem będzie to, co obecnie przeżywam, osoby, z którymi się spotykam, moje troski, nurtujące mnie tajemnice wiary… W tym miejscu Pan zechce świętować ze mną Paschę, ucząc mnie, jak się umiera z miłości”.[2]

Matko Celeste, módl się za nami, aby twoja modlitwa i twoje pragnienia u progu Wielkiego Tygodnia, stały się naszymi:

Jezu,

jeśli Ty, chcesz, abym szła za Tobą dla zbawienia dusz,

które kochasz,  angażując całą siebie dla ich wiecznego zbawienia,

pójdę za Tobą, nie szukając własnego dobra ani duchowych przyjemności.

Będę służyć i starać się,

aby tylko Tobie sprawiać przyjemność

i nie troszczyć się o siebie.

Jeśli poprowadzisz mnie na Kalwarię czy Tabor, wystarczy mi, że jesteś ze Mną,

bo tylko Ciebie szukam

i niczego więcej nie pragnę.

Śpiewam nową pieśń miłości z tymi, którzy idą za Barankiem,

gdziekolwiek się udaje[3].

 

Opr. S. Kazimiera Kut OSsR

 

[1] O. Domenico Capone, Historia pewnej duszy s. 230, Kraków 2005, Homo Dei.

[2] Severino Pagani, Moja Pascha z tobą, s. 16, Kielce, Jedność.

[3] O. D. Capone, dz. cyt. S. 216.