2 stycznia

"Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon" (Mt 2, 1-2).

          Rozważaj, duszo moja, jak Boże Dziecię, niedawno narodzone dla świata, bezzwłocznie zaczyna obdarzać człowieka swą bezgraniczną miłością. Za pośrednictwem gwiazdy wzywa Trzech Króli do pójścia za Nim. W blasku miłości Bożej Dzieciny, oczy naszej niewiary, otwarły się na światło prawdy. Zobacz, jak wielką miłość przynosi ci Jezus. Już wtedy myślał o tobie i pragnął wyrwać cię z twoich ciemności, aby potem prowadzić cię za lśniącą i piękną gwiazdą, którą jest Jego Słowo. Wśród ciemności tego świata Ono będzie ci przewodzić i da ci światło prawdy.

          Słodka moja miłości, Ty jesteś moim Przewodnikiem, moim Wsparciem, Nadzieją, Zdrowiem; Tobie ufam, Światło moich oczu, jedyny Skarbie mojego serca. Ty rozjaśniłeś moje ciemności, niewiedzę i ślepotę. Ty otworzyłeś mi oczy, abym zobaczyła światło prawdy. Ty, moje jedyne Dobro, od zawsze mnie miłujesz i obdarzasz dobrem, kierujesz do mnie swą nadzwyczajną miłość nie tylko w słowach ale i w działaniu.

          Nędzne, niewdzięczne serce, Twój Bóg tak cię miłuje, a ty obrażasz Go grzechem i niewdzięcznością! On jednak nigdy nie rozgniewał się na ciebie, lecz zawsze na nowo przywołał do siebie. Długo na ciebie czekał, wybaczył ci tyle razy, ile ty Go znieważyłaś. Nie chce, abyś zgubiła się w twoich grzechach, więc wybłagał dla ciebie przebaczenie i zbawienie.

*

          Pomyśl, z jakim pragnieniem Trzej Królowie szukają Jezusa. Natychmiast wyruszają ze swego kraju i idąc za gwiazdą, która wskaże im miejsce narodzin Zbawiciela, udają się na Jego poszukiwanie. Szybko wybierają się w drogę, biorąc ze sobą cenne dary, a chcąc je ofiarować muszą odbyć długą podróż; zostawiają swój kraj, by znaleźć Jezusa.

          Wyjdź i ty, duszo moja, ze swojego kraju, z ziemi twojego serca. Pozostaw swoje zmysły, zachcianki, twoje złe zwyczaje, wyjdź z twoich przyziemnych myśli i odważnie pozostaw siebie samą, szukając swojego Umiłowanego. Wyrusz w drogę z Trzema Królami i pytaj wszystkich stworzeń, gdzie jest twój Jezus, twój Umiłowany, twój Skarb. Powiedz im, że umierasz i cierpisz z tęsknoty za posiadaniem Jego obecności. Usłyszysz, jak wszystkie stworzenia mówią, że On przechodzi szybko, że przyodziany jest w piękno, lecz się z nimi nie zatrzymuje.

          I ty, moje serce, nie zatrzymuj się z nimi, lecz biegnij szybko, jak Trzej Królowie, którzy nie spoczęli, póki nie znaleźli Go w grocie betlejemskiej.

          I ty, moje serce, nie zatrzymuj się w żadnym kraju, tj. na żadnej rzeczy stworzonej, na żadnym własnym upodobaniu, ani na miłości stworzeń, ani na własnej miłości. Nie odpoczywaj, póki nie znajdziesz swego Umiłowanego Boga, jedynej miłości twojego serca. Nie zamieszkaj w żadnej myśli, jak tylko w tej, której treścią jest On sam. Szukaj Go z gorącym pragnieniem kochania Go. Wejdź w najgłębsze centrum twojej duszy, do stajni twego serca, tam Go odnajdziesz, ubogiego i wzgardzonego, pragnącego posiąść twoje serce.