Matka Maria Celeste pierwszy rozdział swego dzieła o modlitwie kończy wezwaniem wszystkich chrześcijan do świętości. W wielu swoich tekstach wyraziła głębokie przekonanie, że każdy jest do niej powołany. Według niej wynika to z faktu, że wszyscy zostaliśmy przez Boga jednakowo umiłowani miłością bezwarunkową („Rozmowy duszy z Jezusem”, I) i naznaczeni pieczęcią-Chrystusem, dzięki któremu możemy powrócić do naszej pierwotnej piękności, naszego podobieństwa do Boga i naszego oryginału. Świętość bowiem jest naszym prawdziwym obliczem, wyrzeźbionym w naszym wnętrzu przez Boga i jednocześnie naszą odpowiedzią na Jego miłość. Drogą zaś do niej jest modlitwa...
Poznanie Bożych tajemnic, w całej ich prawdzie, dokonuje się na drodze modlitwy. Właśnie w zgłębianiu wiary zawiera się droga modlitwy. Ale kto i ilu na świecie ją praktykuje? Można ich łatwo policzyć wśród niezliczonej liczby ludzi-pielgrzymów, a wśród chrześcijan szczególnie. Pozwól mi, mój Boże, wyrazić tę skargę! W chrześcijaństwie bowiem niewielu jest naprawdę wiernych, stąd tak niewielu świętych.
Gdyby wszyscy byli wierni, gdyby żyli wiarą, wszyscy byliby świętymi! (Stopień I)
Niech ta skarga osiemnastowiecznej mistyczki przynagli nas do modlitwy o świętość dla nas samych i dla wszystkich ochrzczonych!