Za 4 miesiące beatyfikacja!

JAK MARIA CELESTE ZOSTAŁA ZAKONNICĄ?

Marię Celeste Crostarosa poznajemy najbardziej z kart jej Autobiografii, którą napisała na kilka lat przed śmierciąna polecenie swego kierownika duchowego. Pomimo przeżytych trudów i cierpień nigdy nie zwątpiła w to, że Pan ją prowadził.

"Chociaż – jak pisała - stawiałam Bożej łasce wiele przeszkód (…)to jednak On w swej ogromnej dobroci prowadził mnie i chciał być moim Przewodnikiem na drodze świętości i modlitwy".

W młodości nie myślała o tym, by zostać zakonnicą, to jej starsza siostra Urszula miała takie pragnienie. Maria Celeste nie zastanawiała się nad tym. "Zawsze pragnęłam – pisała w swojej Autobiografii -  jak najbardziej zjednoczyć się z  Jezusem w miłości,  jednak nie chciałam wybierać niczego, co nie byłoby Jego rozporządzeniem".

Jak to się stało, że wybrała drogę powołania zakonnego?

Opisane przez nią wydarzenie odwiedzin w klasztorze karmelitańskim doskonale objawia jej charakter. Była  osobą zdecydowaną i żywego usposobienia. W 1949 roku pewnemu franciszkaninowi, znakomitemu włoskiemu grafologowi – o. Hieronimowi Moretti pokazano pismo  Marii Celeste. Przeprowadził jego analizę i  stwierdził między innymi, że  cechowała ją wyjątkowa stanowczość, która wybrzmiewała jeszcze bardziej pośród trudności i przeszkód. Była typem człowieka, o żywym temperamencie (o. Rey-Mermet, redemptorysta napisał, że miała temperament liderki). Gdy rozpoznała wolę Bożą szła zdecydowanie do wyznaczonego celu.

Kiedy więc zjawiła się w Karmelu wraz z matką i siostrą i usłyszała pytanie przełożonej matki Verdiany: czy chce tu zostać. odpowiedziała: zostaję natychmiast. A jej siostra Urszula przyłączyła się do niej.

W Autobiografii napisała:

Musiałyśmy jednak najpierw długo przekonywać naszą matkę, która nie miała zgody ojca na pozostawienie nas tutaj. Udało się ją namówić pod warunkiem, że jeśli ojciec nie będzie zadowolony z naszej decyzji, to przyjadą po nas i wrócimy do domu. Lecz Ty, Panie, uczyniłeś dyspozycyjnym serce mojego ojca, który ucieszył się i zaakceptował nasz wybór”.


Jaka dziewczyna dzisiaj, przychodząc do klasztoru decyduje się na to, by w nim pozostać od razu? A taką była Maria Celeste w wieku 21 lat. W jednej chwili zdecydowała się pozostawić zamożny dom, gdzie nie brakowało jej niczego,  drogą jej sercu rodzinę, ukochany Neapol i wybrała życie zakonne. Wybrała Karmel.

Poczułam się zupełnie wolna od światowych spraw – napisała w Autobiografii - serce moje doświadczało pocieszenia, cała oddałam się w Twoje, Boże, posiadanie”.