Czy nasi Założyciele śpiewali kolędy?

Klimat Świąt Bożego Narodzenia był w czasach bł  Marii Celeste i św. Alfonsa na pewno inny niż w ówczesnej Polsce. Zresztą nawet obecnie jest inny…Włosi bardzo wiele zawdzięczają w tej dziedzinie św. Franciszkowi, który był wielkim piewcą Bożego Narodzenia.

W 1223 r., św. Franciszek przygotował pierwszą szopkę w Greccio. To właśnie w Wigilię Bożego Narodzenia zwołał swoich braci i okolicznych ludzi do leśnej jaskini, gdzie znajdował się żłóbek i siano, a przy tym żłobie uwiązano woła i osła.     W takim otoczeniu, o północy była sprawowana Msza św. a Franciszek odczytał Ewangelię i wygłosił homilię, w której jak refren powracały słowa: "Kochajcie Dzieciątko z Betlejem".

     Przed ołtarzem, w żłobie leżała figurka Dzieciątka Jezus i - jak mówi legenda - obecni ze zdumieniem zobaczyli, że gdy zbliżał się do niej Franciszek, figurka ożywała i Jezus wyciągał rączki ku Biedaczynie.

     Od tamtego czasu jasełka odgrywane są w całym świecie chrześcijańskim. Na pewno przeżywano je podobnie w Neapolu w czasach naszych Założycieli i śpiewano różne pieśni małemu Jezusowi.

Św. Alfons Liguori napisał kilka kolęd. O tej najważniejszej i najpiękniejszej można przeczytać tutaj: Zstąpiłeś z gwiazd dalekich

W klasztorze naszych sióstr w Foggia można  zobaczyć figurkę Dzieciątka  Jezus, które nazywane jest „Dzieciątkiem Matki Celeste”. To sympatyczne Dzieciątko w białej szatce, o dojrzałej twarzyczce trzyma w lewej rączce serce. Przed tym właśnie Dzieciątkiem, przed dwoma wiekami zatrzymywała się Matka Celeste, by kontemplować drogą jej tajemnicę miłości Boga, który stał się człowiekiem. Brała w ramiona tę zwyczajną figurkę, aby z dziecięcą prostotą czcić i kochać Bożą Dziecinę. To przed tą figurką ona sama tworzyła poezje i pieśni, które później siostry śpiewały i którymi się modliły łącząc czułość z głęboką miłością.

Tradycja klasztoru i miasta Foggia opowiada, że Dzieciątko nie pozostawało obojętne na te przejawy serdecznych uczuć i odpowiadało na prośby  i pytania Matki Celeste. Kiedy przychodzili ludzie ze swoimi zmartwieniami i intencjami do modlitwy ona przynosiła im Dzieciątko,  powierzała ich sprawy i błogosławiła Nim. Może dlatego w tradycji foggiańskiej pamięć o tym Dzieciątku jest taka żywa.

Czy Matka Celeste śpiewała kolędy? Napisała kilka pastorałek.  Wiadomo, że nie miała muzycznego wykształcenia takiego jak św. Alfons, ani jego talentu w tej dziedzinie. Sama nauczyła się pisać i pisała w dialekcie neapolitańskim, we właściwy sobie sposób. Układała  pieśni proste, z rymami, ale bardzo wzruszające, pełne wiary i miłości, które znalazły swoje miejsce w poezji mistycznej. Oczywiście nie są one tego lotu, co poezje św. Teresy z Avila czy Jana od Krzyża, ale mają swoją wartość – jak oceniają to znawcy. Istnieją trzy grube zeszyty  tych poezji. Były one przepisywane przez różne siostry.

Gdy chodzi o pieśni na Boże Narodzenie to można powiedzieć o trzech, może czterech z nich kilka słów. Nie są przetłumaczone na język polski choć śpiewamy w klasztorze Bielsku jedną kołysankę Matki Celeste…

Pastorałka o narodzeniu Jezusa Chrystusa

Opowiada ona historię narodzenia Jezusa, potem przybycie pasterzy i kończy taką osobistą prośbą:

"O Mamo moja , Maryjo, Tyś Matką Miłości
Nie pozbawiaj mnie, błagam, Twojej łaskawości
Jestem twą służebnicą, o Mateczko droga
 Daj mi i nie odmawiaj Syna twego, Boga
Pozwól mi Go utulić i w sercu ugościć,
 niech kolebką Mu będzie ogrom mej miłości.”

Pastorałka owieczki śpiewana Jezusowi.

„O najdroższy Jezu, najmilsze Dzieciątko
Jak owieczkę, serce me weź, o Niebożątko
Ty jesteś Dzieciątkiem i chcesz być pieszczony
Przeze mnie - owieczkę będziesz hołubiony.
Gdy Maryja piersią Cię karmi o zmroku
Ja - twoja owieczka będzie Ci u boku
Chcę mlekiem swym żywić Cię a piękną wełenką
Wdzięczną Twoją postać upiększyć sukienką”

O poślubieniu natury ludzkiej przez Słowo, na dzień Bożego Narodzenia. Pieśń uwielbienia

Ta pieśń zaprasza najpierw na gody weselne wszystkich przyjaciół, po to, aby opowiedzieć o poślubieniu Oblubienicy – natury ludzkiej przez Słowo.

Na końcu tej długiej „kolędy” pojawia się wyjaśnienie, że tę niepojętą tajemnicę zrozumiemy dopiero w niebie.

Kołysanka Jezusowi w Jego męce

W kołysance tej jest wiele czułości, ale też przypomnienie o męce …

"Lulajże, drogi mój, Najsłodszy
Jesteś rajem mojego serca….
Twoje delikatne ciałko
Będzie kiedyś biczowane
Twoja twarzyczka, która jest radością świata
Będzie okolona koroną cierniową moich grzechów..."

W słowach Marii Celeste można wiele uczucia, serdeczności,

To, co tak mocno przemawia do serca to jej język pełen czułości, który można skojarzyć z niektórymi wypowiedziami Ojca św. Franciszka

„Maryja jest Tą, która potrafi przemienić stajnię dla zwierząt w dom Jezusa, ze skromnymi pieluszkami i z olbrzymią czułością…”

„Za każdym razem, gdy spoglądamy na Maryję, znów zaczynamy wierzyć w rewolucyjną moc czułości i miłości”.