s. Lodovika ze Scala

S. Lodovica ze Scala zatytułowała to świadectwo "W TWOIM IMIENIU /wypisana jest/ TWOJA MISJA". Przygotowując się do Święta Życia Konsekrowanego warto zapoznać się z refleksją młodej redemptorystki z Włoch, która dzieli się radością swego powołania.

Pewnie zastanawiacie się, dlaczego ten tytuł. Nazywam się S. Lodovica D'Amato, jestem mniszką redemptorystką z Cava de' Tirreni. W piątek, 11 września 2020 roku, w katedrze Św. Wawrzyńca w Scala, złożyłam uroczyste śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa w Zakonie Najświętszego Odkupiciela. Krok zrobiony po sześciu latach pracy w klasztorze? Nie, drodzy przyjaciele! Powiedziałabym raczej, że jest to krok w świadomości i w nieskończonej wdzięczności!

W tych latach poszukiwań  „Oblicza”  Boga, mocno doświadczyłam, że Pan kocha mnie za to, kim naprawdę jestem, ze światłami i cieniami, zasługami i ograniczeniami, po prostu LODOVIKĘ! Kiedy to stało się jasne i mocne w moim sercu, wtedy też moja misja stała się jasna i mocna: na chwałę Boga, darem dla braci, życiem świadectwem, pieśnią radości na zawsze! I w momencie, kiedy myślałam, że to ja oddawałam życie Bogu, w tym właśnie momencie dokonałam największego odkrycia w moim życiu, które sprawiło, że zdecydowałam się na ostateczne „Tak” dla Chrystusa. To nie ja oddałam swoje życie Bogu, ale Bóg dał mi je przez swojego Syna Jezusa Chrystusa. To nie jest wysoka teologia, ale głębokie codzienne doświadczenie! Jezus Chrystus, żyjący i prawdziwy w Eucharystii, w Sakramentach, w moich siostrach, nauczył mnie kochać i był źródłem mojej radości! Bo w miłości ten, kto KOCHA sprawia, że i my kochamy! Bóg, kochając mnie w swoim Synu, nadał głęboki sens i znaczenie mojemu życiu, sprawił, że stałam się proroctwem o ludzkim, pięknym i sprawiedliwym świecie!

Jakże mogłabym nie potwierdzić z radością i stanowczością całkowitego daru mojego życia dla Tego, który jako pierwszy dał mi nowe życie, czyniąc ze mnie „strażniczkę miłości”? W piątek, uklęknąwszy przed ołtarzem, podczas gdy niebo i ziemia modliły się za mnie, abym była gotowa na przyjęcie nowego życia, całkowicie poświęciłam się Chrystusowi i Kościołowi, doświadczyłam wielkiego uzdrowienia serca, odrodzenia przychodzącego z Góry, energii miłości rozprzestrzeniającej się w każdej części mojego ciała! Formuła mojej profesji, błogosławieństwo dłońmi biskupa Orazio Soricellego, przekazanie pierścienia, przypieczętowała ogromna radość, która ogarnęła moje serce, ponieważ głęboko kochana otrzymałam dar stania się Miłością i bycia w pełni kobietą, aby służyć całej ludzkości moim życiem modlitwy, skupienia i codziennej pracy.

Drodzy młodzi, to nie jedno słowo tworzy całą stronę, ale bez stron nie byłoby książek. Nie tylko Redemptorystka modli się, ale bez modlitwy nie byłoby Kościoła!

Biegnijcie do przodu z odwagą! Kościół potrzebuje waszej energii, waszych intuicji, waszej NIEPOWTARZALNOŚCI, ponieważ w każdym imieniu jest wypisana misja!

S.. Lodovica D’Amato, O.Ss.R, Scala