Jeszcze niedawno... był śnieg
ZOBACZ zdjęcia z rekreacji na śniegu (s. Aneta)
Spacer w śniegu ( wiersze s. Agnieszki Kot)
Cisza
Milczenie święte
Którego przerwać nie śmiał nawet pies
Siedzący obok posłusznie.
Śnieg padał szeptem
Zagłuszył hałas miasta
I nic nie było słychać
Tylko ten szept przyzywający
Głos Oblubieńca
I przyszedł Pan pośród płatków, szeptu i milczenia
Śladów nie zostawił w śniegu,
Ale w sercu myślach i spojrzeniu
Dotknął bliskością jak pocałunkiem
Ust mych i miłości
I odszedł z palcem na ustach
Na znak, że burzyć nie chce
Tej chwili
Odszedł
Śladów nie zostawił w śniegu...
.................................................................
Znów Panie
ten dziwny stan
braku słów wobec Twego piękna
wobec delikatności dłoni
rozsypujących śnieg
Chciałabym śpiewać
lecz nie ma słów.
Chciałabym tańczyć
lecz muzyka nie wytrzymuje konkurencji ciszy.
Żaden dźwięk nie ma odwagi zaistnieć
wobec majestatu ciszy pełnej głosu Boga.
Szelest skrzydeł kuropatwy
krzyk bażanta
śnieg skrzypiący pod nogami
to przewodni motyw tej symfonii
Wszystko śpi
każdy by spał pod taką pierzyną
dużą, puszystą i całą haftowaną w gwiazdki
I dlatego sercu memu brak słów.
Cicho, serce, nic nie mów
słuchaj - usłyszysz Miłość.
-----------------------------------------------------------
Znów śnieg oczyścił ziemię
Tonie w bieli
jak dusza moja
konstelacje gwiazd spadają z nieba
jakby ze mną słuchały allegro vivace
nabrały powagi, gdy koncert przeszedł w largo
Śmieszne… Niemożliwe? A jednak
Zaproszona do tego tańca
weszłam w bajkowy świat jak Kopciuszek
Cicho wszędzie…
Zasypywał mnie pocałunkami płatków śniegu
- mój Książę – lecz nie z bajki –
Prawdziwy, choć niewidzialny.