Poezje o. Stanisława Reczka
Mój Umiłowany
(na podstawie myśli M. Celeste Crostarosa – Założycielki Redemptorystek)
O Radości mego serca
Szpiku moich kości
Oddechu mojego życia
Mój Umiłowany
Pięknie mojego Oblicza
Tak godny miłości…
Pozwól mi to wypowiedzieć
Dać upust radości
Że jesteś mym Życiem
Całym jego Sensem
Mej istoty bytem
I pełnią miłości
Doświadczam Twego pokoju
Czuję żar miłości
Który we mnie płonie
Sprawia że ma dusza
Cała Ciebie chłonie
I śpiewa z radości!!
Wiara
(na podstawie myśli M. Celeste Crostarosa)
Słodki mój Boże i Panie
porusz mój język
Twoim świętym żarem
by wypowiedzieć był w stanie
co czuje serce
objęte przez wiarę
Jesteś dla mnie fundamentem
pewnym przewodnikiem
i „drogą królewską”
wskazującą życie święte
źródłem Bożej prawdy
drabiną niebieską…
O najczystsza prawdo wiary
jakże jesteś droga
Ty przynosisz duszy
najcenniejsze Boże dary
mroki pokonujesz
hardość serca kruszysz!
Na przepadłe
( z okazji ślubów wieczystych s. Lenki)
Tyle widzę szczęścia
które w tobie gości
w Twoich czystych oczach
i szczerej radości
w roześmianej twarzy…
Kto Cię zauroczył?
Jaki cud się zdarzył?
Wiem, że Twoje serce
Panu się oddało
i masz Oblubieńca
co ciebie upatrzył
wziął w Swoje objęcia
miłością osaczył
i zawładnął całą…
Ciesz się powołaniem –
trwaj zawsze w miłości
którą Pan cię darzy
bądź wybranką nieba…
lecz chcąc żyć w świętości –
służyć temu Panu
„na przepadłe” trzeba!
Z okazji ślubów siostry Łucji
Oblubieńcze mój kochany
chcesz bym była blisko Ciebie
więc dołączam do wybranych
i daje Ci całą siebie
Czynię to z pełnym oddaniem
w Roku Świętej Eucharystii
wiem, że poprzez ślubowanie
Ty się staniesz dla mnie Wszystkim
Czuję się bardzo wybraną
że ten dzień tak uroczysty
łączy się z Niepokalaną
oraz z Jej Sercem Przeczystym
Zaszczycona również jestem
tak że radość mnie rozpiera
że w Roku Matki Celeste
wchodzę w orszak Zbawiciela
W końcu Tobie moja Mamo
jak potrafię tak dziękuję
ciesz się dziś za wieczną bramą
bo ja szczęśliwa się czuję!
Na dzień złożenia ślubów
Sześć roztropnych panien
wyszło na spotkanie
z Ukochanym Panem
Z wiarą klęczą razem
przed Świętym ołtarzem
by Mu dać się w darze
Życie swe dziewczęce
składają w Twe ręce
Boski Oblubieńcze
Tyle dziś w was gości
prawdziwej radości
i szczerej miłości
Stąd jesteśmy wami
darząc was kwiatami
oraz życzeniami
Niech Bogu oddanie
przez to ślubowanie
szczęściem wam się stanie!
W ten czas szczególny – Zbawcy zawierzcie!
W 15-ą rocznicę przybycia Redemptorystek do Polski
Z pełnym zdumieniem
patrzę dziś Panie
na to ziarenko
co w polską ziemię
niedawno wrosło
a sterowane
twą boską ręką
plon już przyniosło
Najpierw to ziarno
na włoskiej ziemi
rozgrzanej słońcem
sił swych nabrało
u swych „korzeni”
przy grobie Matki
Założycielki
zakiełkowało
Dziś są już ludzie
co z bożym tchnieniem
tworzą Wspólnoty
choć w wielkim trudzie…
lecz jak płomienie
ciepłem miłości
i blaskiem cnoty
głoszą zbawienie
Żyją w jedności
będąc dla świata
promieniującym
znakiem miłości
i chcą z oddaniem
z sercem gorącym
przez dalsze lata
trwać w powołaniu
W ten czas szczególny
Oblubieńcowi
Zbawcy – zawierzcie…
mocno… bez reszty
a człowiekowi
zwłaszcza smutnemu
przesłanie nieście
Marii Celeste!!!
Ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy
Pod Krzyżem Jubileuszowym na
wzgórzu Trzech Lipek w Starym Bielsku
Tak Ci Mario jest do twarzy
w tym beskidzkim krajobrazie
jesteś wypełnieniem marzeń
które wszyscy pokładamy
w Twoim cudownym obrazie
Znak twój pod krzyżem widnieje
cieszy swym widokiem wszystkich
bo tuląc do serca Dziecię
miłość i nadzieję niesiesz
budzisz radość złotym błyskiem
Chciałbym nazwać Cię najpiękniej
uczcić nie tylko słowami
ozdobić kwiatowym wieńcem
śpiewać pieśń ku Twojej chwale
wraz z bielskimi mieszkańcami
Matko! Proszę Cię gorąco
gdy w nas patrzysz dobrym wzrokiem
z twarzą czule zatroskaną
pomoc nieś nieustającą
tym co na tej górze staną
Żal odjeżdżać…!
( na pożegnanie pobytu w Starym Bielsku -11.06.2008)
„A na koniec cóż powiedzieć? Żal odjeżdżać!”
(Jan Paweł II, 19. 08. 2002)
A więc cóż powiedzieć?!
Skoro bluźnić nie wypada
zrzędzić także nie przystoi
więc jedyna słuszna rada
aby w wierszu żal ukoić…
Tyle uczuć dziś się budzi
ze Starym Bielskiem związanych…
z wielką życzliwością ludzi
i różnych dzieł dokonanych
A więc żal odjeżdżać…!
Żal mi będzie tych widoków
krajobrazów podbeskidzkich
z kościółkiem pełnym uroku
z freskami w stylu gotyckim
Żal mi będzie tej budowy
której cały się oddałem…
klasztoru sióstr klauzurowych
którym służyć się starałem
Żal mi Sióstr Redemptorystek
rozmodlonych wciąż radosnych
bo ich śpiewy uroczyste
w moje życie pokój wniosły
Żal mi będzie księży drogich
zwłaszcza księdza Antoniego
który przyjął mnie w swe progi
był mi bratem i kolegą…
Żal mi będzie tego domu
w którym ostatnio mieszkałem
bo przecież wszystkim wiadomo
że wśród obcych się tułałem
Żal mi będzie wszystkich bliskich
a tylu ich w Bielsku miałem
dobroczyńców przede wszystkim
których dobroci doznałem
Wszystkim za gesty miłości
za każdy uśmiech dziękuję
i ze swej strony w przyszłości
szczerą pamięć obiecuję
Nie odchodzę na zesłanie
lecz do pracy nad chorymi
zgodnie z moim powołaniem
aby być z opuszczonymi
Ostatnie pożegnanie
Z Papieżem Janem Pawłem II
Bardzo trudno się z tym godzę
że już Ciebie wśród nas nie ma
że już życie Twoje zgasło…
i nie spotkam Cię już w drodze…
tak mi będzie brak „promienia”…
tego „Słońca” – które zaszło!
Tyle lat nam przewodziłeś
byłeś Ojcem…Przyjacielem…
Największym z rodu Polakiem
Ważne prawdy wciąż głosiłeś
o Bogu, świętym Kościele
i jak być ich jasnym znakiem!
Niestrudzony nasz Pielgrzymie
co dotarłeś do bram nieba…
nie zostawiaj nas w żałobie…
Choć Twe ciało spocznie w Rzymie
to o Polsce…jej potrzebach
i o nas wspominaj sobie!
Odchodzisz od stron ojczystych
wierny i święty Góralu
już Cię „Wielkim” nazywamy…
pozostaniesz w sercach wszystkich
bo tak wiele jest tych darów
które Tobie zawdzięczamy!
Abba – Ojcze nasz kochany!
Chcemy trwać w Bożej radości…
tej postawy nam życzyłeś –
więc gdy Ciebie dziś żegnamy
przyrzekamy żyć w miłości
której wzór nam zostawiłeś!
4. 04.2005
Tak jak z „obfitości serca mówią wargi” tak z serca o. Stanisława płyną wciąż „piękne słowa”, które nas umacniają i dodają otuchy. Wiersze o. Stanisława przeniknięte są wdzięcznością za otrzymany dar, za lata posługiwania w Zgromadzeniu Redemptorystów, za Boże prowadzenie w codzienności… Autor kieruje swoją poezję do bliskich, przyjaciół, do wiernych, którzy go znają i cenią sobie jego jasne i słoneczne wiersze choć nie pozbawione czasami trudnych, bolesnych pytań, rozterek,
i wzruszeń. Jak prawdziwy redemptorysta o Stanisław chciałby być czytelny dla każdego. Rodzące się „z obfitości serca” jego słowo pragnie nieść radość obfitego Odkupienia.
Cóż możemy życzyć drogiemu Autorowi? Przede wszystkim tego, by wciąż tworzył – „póki życia starczy”, aby czuł się otulony ciszą, przemieniony milczeniem i ogarnięty głębią obecności Boga, a ten „kto ku Bogu zmierza - napisał Ojciec Święty Benedykt XVI w Deus caritas est (42) – nie oddala się od ludzi, ale staje się im prawdziwie bliski”.
Przez wiele lat o. Stanisław służył naszej wspólnocie sióstr redemptorystek jako kapelan i stał się nam „prawdziwie bliski”.
Bądź więc pewny, DROGI NASZ OJCZE, że z tej ukochanej przez Ciebie „górki’, gdzie znajduje się nasz klasztor wznosi się nieustannie do Pana modlitwa za Ciebie... s. Ewa - redemptorystka