Tajemnica nawiedzenia (o. D. Capone CSsR)
31 maja celebruje się w liturgii Święto Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny. Wydaje mi się, że jest to także celebracja charyzmatu Zakonu Sióstr Redemptorystek. Jezus was nawiedza i wzywa do tego, abyście były Jego żywą pamiątką w świecie.
Patrzcie, Maryja wstaje i udaje się w góry, aby odwiedzić kuzynkę Elżbietę. Zanurzona w misterium Boga, w paschalne misterium, które się w niej wypełnia: niesie Świętą Trójcę, niesie Plan zbawczy Boga, A ten plan jest Osobą, jest Jezusem, w jej łonie.
Maryja wstaje, ale to jakby nie ona wstała, to był Jezus, który wstawał w niej. W ten sposób szła ona jakby nie idąc, mówiła jakby nie mówiąc, widziała jakby nie widząc, bo był to Jezus, który szedł, Jezus, który mówił, Jezus, który widział i wypełniał w niej swój plan. W taki właśnie sposób Jezus był w Maryi, kiedy ona wstała, aby udać się w odwiedziny do Elżbiety. Plan Maryi był planem Jezusa. To znaczy Maryja była zasłoną, była żywą pamiątką, była przejrzystością Jezusa.
Słowo, zaledwie Maryja powiedziała „Tak” zstąpiło w nią. I zaczęło przekształcać Maryję w swój obraz, żywy obraz, żywą pamiątkę.
Jezus jest planem zbawczym Ojca w Maryi. Czyta się w Starym Testamencie, u Izajasza (49,1): „Z łona mojej Matki Pan mnie powołał: z wnętrzności mojej Matki zawołał mnie po imieniu”
Zawołać po imieniu! Imię wyraża tożsamość osoby, tożsamość zaplanowaną, jest to dynamika, która u Izajasza była dynamiką profetyczną. Ojciec dał Jezusowi imię Zbawiciela świata, to jest plan zbawienia, Bóg Ojciec dał redemptorystce i całemu Zakonowi imię jako plan, jako nienaruszalną tożsamość: imię Jezusa Zbawiciela, imię „zbawienia”, w blasku promieniującym od Jezusa Zbawiciela.
Bóg Ojciec dał Jezusa pierwszy raz Maryi, w sposób jedyny, niepowtarzalny i dlatego typologiczny, uniwersalny. Dlatego w redemptorystce powinno realizować się coś, co Jezus dokonywał w Maryi, a Maryja w Jezusie. Jezus przemieniał ją w Siebie; matka Celeste mówi „w Jego żywy obraz”. Dlatego św. Alfons mógł powiedzieć: „Maryja ma ducha całkowicie podobnego do Syna” („Uwielbienia Maryi”, rozdział 9): Jezus miłosierny, Maryja miłosierna.
W misterium Nawiedzenia, które celebrujemy w ostatni dzień maja Jezus przyjmuje jej głos, światło promieniujące z jej głosu. Duchowo. Tutaj pozwolę sobie na krótką refleksję również z psychicznego i charakterologicznego punktu widzenia, jakby integrując refleksję św. Alfonsa. Jezus wziął ciało, psychikę jedynie od Maryi; nauki biologiczne dokonały dziś odkrycia o wielkiej wadze: w historii każdego osobnika występuje tzw. „kod genetyczny” DNA. W nim odbijają się i są przekazywane dziecku modulowane przez rodziców cechy charakterystyczne. Również Jezus, najprawdziwszy człowiek miał „kod genetyczny” i w nim były obecne cechy charakterystyczne, także biopsychiczne Maryi, tylko jej cechy, według woli Boga Ojca. Jezus więc wziął je od Maryi. I to jest to, co „ celebruje się „duchowo” w dzisiejszej liturgii.
Maryja zaledwie stała się Matką Jezusa nie zamyka się w samotnej medytacji; udaje się w góry do kuzynki Elżbiety. Wypełnia ona prosty akt, dobry, piękny siostrzany, rodzinny, można by powiedzieć codzienny akt w patriarchalnej cywilizacji niewielkiego narodu. Maryja porusza się w takiej cywilizacji z prostotą, zachowuje, drżąc w sercu, tajemnicę znaną tylko jej. Wstaje i idzie.
Jednak to nie ona idzie: to Bóg, który jej potrzebuje, Słowo w niej, które jej potrzebuje.
I tak się dzieje, że zaledwie Maria, uzdolniona przez Ducha Świętego, pozdrawia Elżbietę, w głosie i w obliczu Maryi można odnaleźć głos i oblicze Boga Ojca i Słowa, którzy się objawiają. Maryja, w odblasku Słowa w niej i także Ojca przez Ducha Świętego, staje się żywym obrazem, żywą promieniującą Pamiątką Chrystusa Zbawiciela, oczekiwanego Mesjasza.Na dźwięk głosu Maryi, głosu Zbawiciela w niej samej, porusza się Jan w łonie swej matki Elżbiety.
Udokumentowaniem tego wszystkiego jest wielki Kantyk radości Maryi, jak pierwszy Kościół to wyczuł i wyraził: Magnificat anima mea Dominum!
I oto historia Maryi, i w Maryi całego Kościoła, co więcej całej ludzkości. Historia, którą matka Celeste objawia w nowym świetle i proponuje ją jako projekt życia zakonnego Instytutowi Najświętszego Odkupiciela. Maryja staje się typem redemptorystki, stając się promieniującą pamiątką Słowa wcielonego. To święto liturgiczne jest więc świętem każdej redemptorystki.