Największą radością Boga jest mieszkać pośród synów ludzkich.
Od czasów Starego Testamentu Bóg często wyrażał to pragnienie, znajdował wśród ludzi swoich powierników, rozmówców, jak Abraham, Mojżesz, prorocy... Sam tworzył przestrzeń, gdzie mógł być blisko swego ludu, jak Obłok, Góra Synaj, Namiot Spotkania... Ale Jemu było wciąż mało tej bliskości. Wreszcie zrealizował swój zamysł miłości i posłał Syna, rozbił namiot pośród swego ludu, stał się Bogiem Emanuelem...
Również Maria Celeste bardzo często pisze o tym pragnieniu Boga, aby być blisko człowieka. Oto fragment medytacji na „Przenajświętszą Noc narodzin Pana naszego Jezusa Chrystusa” z jej „Medytacji na Adwent i Boże Narodzenie”
„Rozważaj o tym, jak Bóg Miłości przychodzi do ludzkich serc i puka, ponieważ bardzo pragnie podarować nam Siebie samego. Człowiek jednak odrzuca Go, mówiąc, że nie ma dla Niego miejsca, gdyż serce swoje wypełnił miłością do stworzeń. Rozważaj dobroć kochającego Boga: chociaż człowiek odrzuca Go i odpycha, On nie opuszcza swojego dziecka. Powraca na nowo i poprzez dobre natchnienia puka do drzwi serca. Powraca pełen miłości i chociaż z niewdzięcznością jest odpychany przez wielu, puka wytrwale, aż Mu otworzą, gdyż wszystkim chce podarować Siebie.
„Oczyma wiary zobaczysz Boskiego Ojca pochylonego nad tobą, by spełnić twe nadzieje i wypełnić swe obietnice, rozlewając na całej ziemi i w twoim sercu, rzeki Boskiego Miłosierdzia. Już od wieków wybrał On czas i godzinę, w której chciał posłać swego Pierworodnego Syna i przyoblec Go w ludzkie ciało” (Medytacje - 1 dzień)
„Moje serce raduje się i błogosławić Cię będzie po wszystkie wieki, bo upodobałeś sobie i od wieków zapragnąłeś zjednoczyć się z moim ciałem, a serce człowieka uczynić miejscem przebywania żyjącego Boga. Zechciałeś, aby człowieka nazwano Bogiem i aby Bóg nazwany został człowiekiem. Od wieków pragnąłeś dzielić z człowiekiem Twoją boską doskonałość, pozwalając mu uczestniczyć w Twej miłości. Nie obawiałeś się nazwać nas swoimi dziećmi i dziedzicami Twojego wiecznego Królestwa chwały” (3 dzień).
Wczytując się w te teksty sercem, warto sobie uświadomić trzy rzeczywistości, które Maria Celeste lubi podkreślać:
- odkupieńczy zamysł miłości Boga, który zrealizował się we Wcieleniu
- pragnienie rozlania na ludzkość obfitej rzeki Bożego miłosierdzia
- pragnienie Boga, by człowiek stał się podobny do Niego – Bóg nie jest zazdrosny o swą doskonałość i świętość, ale chce byśmy byli Jego dziećmi i dziedzicami Nieba, z Jego rodu, jak będzie mówił przez świętych.