Przed nami Rok Jubileuszowy

W tym Roku Świętym, Roku Jubileuszowym, także my redemptorystki z radością  rozpoczęłyśmy przeżywanie Jubileuszu, który dla nas łączy się z Jubileuszem zakonnym, związanym z trzechsetleciem  Objawienia naszej Reguły. Świętujemy to wydarzenia ze wszystkimi redemptorystkami na całym świecie, dziękując Bogu za to, że 25 kwietnia 1725 roku objawił bł. Marii Celeste Crostarosa naszą Regułę. Relację o tym przekazała nasza Błogosławiona Matka w pisemnej relacji dla św. Alfonsa. Czytamy w niej:

W tym czasie Jezus pozwolił mi zrozumieć całą wartość Jego życia oraz to, że pragnął dać mi nowy Instytut, który służyłby światu na pamiątkę dzieł, których 0n dokonał dla człowieka. Przekazał mi w całej pełni to, co miała zawierać ta Reguła, z wielką wyrazistością, oraz rozkazał mi napisać w Jego imieniu wszystko to, co mi ukazał”.

Program duszpasterski Kościoła w Polsce na rok 2024/2025 realizowany jest pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”. Jest on ściśle związany z Jubileuszem Roku 2025. W naszej kaplicy jeden naszych z kapelanów już to pięknie realizuje, nawiązując w kazaniach do tych, którzy już tę drogę przeszli i osiągnęli Królestwo.  Mamy być takimi wyznawcami Chrystusa, którzy są mocni nadzieją i budzą nadzieję. Będzie to możliwe dzięki otwarciu na Źródło „nadziei, która zawieść nie może” (por. Rz 5,5) i naśladowaniu także tych, którzy nas poprzedzili w drodze do wieczności, Świętych i Błogosławionych Kościoła. Dla nas redemptorystek będzie to najpierw nasza bł. Maria Celeste i św. Alfons – założyciel redemptorystów.

Pewność nadziei, którą daje wiara, rodzi w niej najpełniejszą i najwyższą zażyłość, ufność do jej ukochanego Boga. Tak napisała nasza Założycielka w jednym  ze swoich dzieł., a św. Alfons Liguori  stwierdza, że to nadzieja sprawia, że rośnie miłość, a miłość sprawia, że rośnie nadzieja. Z pewnością nadzieja w Boską dobroć sprawia, że rośnie miłość ku Jezusowi.

Często w naszym życiu używamy tego słowa „nadzieja”. W „Katechizmie Kościoła Katolickiego” czytamy: Nadzieja jest cnotą teologalną, dzięki której pragniemy, jako naszego szczęścia królestwa niebieskiego i życia wiecznego, pokładając ufność w obietnicach Chrystusa i opierając się nie na naszych siłach, ale na pomocy łaski Ducha Świętego (KKK 1817).

Nadzieja jest rzeczywistością, która przenika całe  nasze życie i ma je doprowadzić do zbawienia. Jednak nadzieja dopiero wtedy jest skuteczna, jeśli oparta jest na Bogu. Nadzieja, która skupiona jest tylko na własnych ludzkich siłach, jest krucha, potrzebuje się wesprzeć na wierze.

Jeśli fundamentem naszej nadziei będzie wiara to nawet doświadczeni trudnościami będziemy umieli żyć nadzieją. W Biblii psalmista zadaje pytanie: A teraz, w czym mam pokładać nadzieję, o Panie? W Tobie Panie jest moja nadzieja” (Ps 39, 8).Takim człowiekiem nadziei była na pewno nasza bł. Matka Celeste.

Człowiek, który ma nadzieję, potrafi złożyć swoje ręce do modlitwy, bo wie, że właśnie w modlitwie do Boga może odnaleźć nadzieję. Papież Benedykt w swojej pięknej encyklice poświęcone chrześcijańskiej nadziei „Spe salvi” napisał, że kto ma nadzieję, ten żyje inaczej.

„Jeśli nie ma już nikogo, kto mógłby mi pomóc – tam, gdzie chodzi o potrzebę albo oczekiwanie, które przerastają ludzkie możliwości trwania w nadziei – On może mi pomóc”.

 Uwierzmy w to, włączając się aktywnie w pielgrzymkę nadziei, pomimo różnych trudów i niedogodności, które napotykamy, także zwątpień i rozczarowań, rodzących w naszych sercach niepewność czy damy radę. (opr. s. E.K.)