Męko Chrystusowa wmocnij mnie

DROGA KRZYŻOWA

Jezus na Drodze Krzyżowej chciałby  nam wiele powiedzieć, dlatego Święci tak chętnie ją odprawiali i… słuchali. Każdy jest zaproszony, by zatrzymać się przy stacjach i przeżyć je sercem, osobiście.

Wystarczy, że patrzymy na Chrystusa, gdy przyjmuje wyrok, bierze krzyż i idzie na Golgotę, gdy spotyka po drodze  różne osoby i cały czas cierpi - w sposób trudny do opisania i cały czas kocha – niewyobrażalnie. Miłość nie daje się bez cierpienia.

Patrzę na Twoją mękę i chcę się przytulić do Twego krzyża. Wszystko w życiu to nic wobec tak wielkiej miłości.

Męka Chrystusa stała się dla świata źródłem życia.

Męka Chrystusa także dziś przynosi mojej duszy pokój i uzdrowienie.

 

WYROK

Nie lubimy być sądzeni, oceniani, nie lubimy, gdy ktoś ma o coś do nas żal, ale sami z łatwością oceniamy, czasami tak łatwo nam to przychodzi. Jakieś małe, raniące  słówko niby przypadkiem pojawia się na naszych ustach.

A Jezus prosi o słowo krzepiące, jednoznaczne, które nigdy nie osądza. Prosi o miłość głęboką i pełną czułości, do konkretnego człowieka, który staje na naszej drodze.

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

PRZYJĘCIE KRZYŻA

Kiedy spotyka mnie coś trudnego, to może od razu nie trzeba nazywać tego krzyżem. Nie wyrzucać Jezusowi, że odwrócił się ode mnie.

Może jest to raczej zachęta do tego, by umieć zaprzyjaźnić się z krzyżem, z tym, co mi nie w smak, co mnie umniejsza, rozczarowuje, strąca z piedestału, burzy moje wspaniałe plany!

A myśmy się spodziewali, a tu „taka sytuacja”!

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

UPADEK

Często wstydzimy  się naszych upadków. Wolimy, by pozostały w tajemnicy. Gdy ktoś inny upada czasami niepotrzebnie czynimy z tego sensację.  A może potrzeba tutaj współczucia i wyciągniętej ręki. Obok mnie ktoś sobie z czymś nie radzi.

Jak patrzę na tych, którzy upadają?

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

SPOTKANIE Z MATKĄ

Najczulsza z  matek. Tęsknimy za Nią. Jest nam bliska. Kochająca i tkliwa! Uczy nas jak stawać przy człowieku. Miecz przebił Jej Niepokalane Serce, ale Ona zachowała miłość do każdego. Czy ja potrafię obronić w sobie miłość do człowieka, który jest dla mnie trudny, może nawet bardzo trudny?

Ona pomoże. Tak jak modlimy się w koronce do Matki Bożej Nieustającej Pomocy: Maryja może nas wspomóc, Maryja chce nas wspomóc, Maryja nas wspomoże. Maryja już nas wspomogła.

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

SZYMOŃ CYRENEJCZYK POMAGA

Zdarza się, że spotykamy ludzi, którym nikt nie jest w stanie pomóc. Także my jesteśmy bezradni.

Są też osoby, którym niechętnie się pomaga, bo odrzucają wszelkie próby zbliżenia.

Być Cyrenejczykiem dla każdego! Przynajmniej próbować, okazać współczucie, zachować się empatycznie, a jeśli to możliwe stanąć u boku, może nawet tylko przez modlitwę, a może aż przez wytrwałą modlitwę.

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

WERONIKA

Chusta Weroniki niech mi nie służy do tego, by ocierać moje krokodyle łzy, które płyną i płyną, gdy użalam się nad sobą. Oj nieborak ze mnie!

Niech ta święta chusta przypomina mi raczej o potrzebie odważnej miłości  w różnych okolicznościach życia, bo w sytuacjach całkiem banalnych odwaga miłości  jest także potrzebna.

W nasze życie są też wpisane chwile „ukryte” tzn. znane tylko „pozornie” Nieobecnemu. On „patrzy z nieba i widzi wszystkich ludzi”, jak zauważa psalmista. I widzi mnie także wtedy, gdy biegnę, niezauważony, by otrzeć czyjąś łzę.

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

KOLEJNY UPADEK

Pamiętam o moich upadkach. Ale czy przypominam sobie jak się podniosłem, otrzeźwiałem,  zrozumiałem? Jak wiele razy moc Boża mnie w życiu dźwignęła! Niby jestem tego świadomy, a jednak zapominam. Zapominam, że wciąż mnie kochasz: „głęboko, z czułością i szczególnie” .

A przede wszystkim o tym powinienem pamiętać! Jak jestem przez Ciebie kochany!

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

PŁACZ KOBIET

Ile czasu marnuję, użalając się nad sobą;  gryzę się wewnętrznie się, bo coś nie jest po mojej myśli, jestem niezadowolony z takiego czy innego swojego zachowania. Twarz Pana, Jego spojrzenie oddalają się ode mnie… a prawdę mówiąc to ja się oddalam.

Bywa, że w chwilach uniesienia powtarzam: wystarczy, że mam Ciebie i czuję się szczęśliwy, ale czy tak jest naprawdę?

Zamiast trwać w takim stanie rozżalenia, goryczy po prostu zawołam: przyjdź Jezu!

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie

 

TRZECI UPADEK

Ból upadku podpowiada, że tak już być musi i że nic nie zmienię. Nie dam rady?

Ależ dam radę tylko inaczej niż chcę. Nie według  mojego planu. Ciąży mi czasami ten „Pawłowy” oścień. Chcę się poprawić i nie wychodzi. Dlaczego? Przecież się staram .

Zaufaj, Bóg wie dlaczego!

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

BEZ SZATY

Doświadczyłeś  kiedyś  tego, że ktoś odarł cię z godności?  Powiedział coś takiego, że poczułeś się obnażony, odarty również z własnych ideałów.

Zobaczyć w każdej osobie dziecko Boże, to nie lada sztuka.

Zostaliście nazwani dziećmi Bożymi i rzeczywiście nimi jesteśmy. Godni zawsze! Bo nawet, gdy perła upadnie w błoto, pozostaje perłą.

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

PRZYBICIE DO KRZYŻA

Wtedy naprawdę kocham Boga, kiedy przyjmuję  z wdzięcznością nie tylko małe i większe sukcesy, ale i cierpienia. Nie tylko oklaski, ale i gwoździe. Święci byli w tym dzielni. Byli  gotowi na wszystko dla Jezusa, który tak ukochał! Na każdy gwóźdź!

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

ŚMIERĆ JEZUSA

Umierasz. Twoje umieranie mam przed oczami  w czasie każdego Przeistoczenia. Z Krzyża spływają krople Krwi, dokonuje się dzieło naszego Odkupienia

A ja gdzie jestem? Jak żyję? Do czego dążę?

Popatrzę świadomie na moje życie  i może raczej – zamiast  łez – zacznę gorąco dziękować  za dar Odkupienia. Aż tak mnie ukochałeś!

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

W RANIONACH MATKI

Czwarty upadek Jezusa… w ramiona Matki. Spoczywa na jej łonie, tak jak kiedyś, gdy się narodził.

Ból, a może raczej ulga, że już nie cierpi.

A bliskość Maryi w moim życiu?  W momentach traumatycznych, trudnych, gdy wszystko się wali? Czy „upadam” w jej ramiona z ufnością dziecka.

Maryjo bądź przy mnie, gdy nie mam sił…

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

ZŁOŻENIE DO GROBU

Żaden grób nie pokona miłości. Żadne zło jej nie zwycięży. To pycha, to grzech, one sprowadzają śmierć. Spojrzenie na pusty grób Jezusa podnosi nas, nadaje sens. Lubię medytować ten fragment Tryptyku rzymskiego, gdzie św. Jan Paweł II przypomina nam, że to przemijanie ma sens, bo grób jest pusty. My jesteśmy w Bogu, z Nim i dla Niego przez całą wieczność.

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

 

Zakończenie

Zamyślenie nad naszą codziennością. Stawiamy Bogu i sobie pytania. Błogosławieni jesteśmy, gdy je stawiamy. Gdy odkrywamy źródło, szczyt i sens naszej drogi. Nasze postanowienia, kroki, wybory mają wpływ nie tylko na ten krótki ziemski okres, ale także na całą wieczność.

Życzmy sobie, by ta Droga pomogła nam być w codzienności bardziej jednoznacznymi i transparentnymi, abyśmy pokazywali, że JEZUS WE MNIE ŻYJE. Bo to jest najważniejsze.

Męko Chrystusowa wzmocnij mnie!

Opr. s. Ewa Klaczak - redemptorystka