Nowenna przed Uroczystością św. Józefa

Dziewiąty dzień Nowenny  przed Uroczystością  św. Józefa, 18 marca – czwartek

„Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie” (J 5, 39-40).

Jezus chce, abyśmy przychodzili do Niego, abyśmy Go poznawali i czerpali życie w naszym doświadczeniu utrudzenia i obciążenia. Jezus powiedział wyraźnie: „Ja Was pokrzepię” (Mt 11, 28). On patrzy na nasze poranione człowieczeństwo. On ma oczy, które widzą i które zauważają, gdyż patrzą głęboko, nie rozglądają się obojętnie, lecz zatrzymują się i akceptują całego człowieka, nie odrzucając nikogo, zapraszając każdego do wejścia w Jego życie, aby doświadczyć łagodności (por. Z Orędzia papieża Franciszka na XXVIII Światowy Dzień Chorego 2020).

 „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem” (Mt 11, 29). Jezus wzywa nas, swoich uczniów i uczennice, do naśladowania Jego życia.

„Święci pokazują nam, że jest to możliwe. Św. Paweł wyraźnie zachęcał: „bądźcie naśladowcami moimi!” (1 Kor 4, 16). Święty Józef mówi o tym poprzez swoje wymowne milczenie. Św. Augustyn zadawał sobie pytanie: „Nie stać cię na to, na co stać było tych mężczyzn i te kobiety?”. I tak doszedł do ostatecznego nawrócenia, wołając: „Późno Cię umiłowałem, Piękności tak dawna a tak nowa!”.

 

Nie pozostaje nic innego, jak tylko błagać św. Józefa o łaskę nad łaskami: o nasze nawrócenie”, o przychodzenie do Jezusa, do Źródła, aby mieć życie w sobie (por. PC 7).

 

Bł. M. Celeste medytując ewangeliczną scenę odnalezienie Pana Jezusa w świątyni, pisze: „Rozważaj, jak Józef i Maryja, nie zatrzymali się, lecz z całą uwagą poszukiwali ich jedynego dobra – JEZUSA, aż Go znaleźli w świątyni, rozmawiającego z doktorami Prawa, z podziwu godną łaską i mądrością wyjaśniającego Pisma i proroctwa dotyczące przyjścia Mesjasza. Jeśli chcesz znaleźć Jezusa, szukaj Go w wewnętrznej świątyni twojego serca, w skupieniu zmysłów, w ciszy wewnętrznej świątyni, którą ON zbudował, aby zasiąść na tronie Twojego serca i być Twoim Mistrzem. Pozostań z NIM, by uczyć się wypełniania Bożego Prawa” (2 Zeszyt Krostarozjański s. 45).

 

Święty Józefie, Troskliwy Obrońco Chrystusa w nas – módl się za nami.

 

Ósmy dzień nowenny przed Uroczystością  św. Józefa, 17 marca – środa

Jezus im odpowiedział: «Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam». (J 5,17)

Biblia rozpoczyna się od słów opowiadających o stwórczym działaniu Boga: "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię" (Rdz 1,1). On jest Ojcem, jest Bogiem, Stwórcą, Sprawcą, Porządkującym. On uczynił wszystko przez siebie samego, to znaczy przez swoje Słowo i przez swoją Mądrość", "przez Syna i Ducha", którzy są jakby "Jego rękami". Stworzenie jest wspólnym dziełem Trójcy Świętej (KKK 292).

Także święty Józef, cień Boga Ojca,  to człowiek czynu, „był cieślą, który uczciwie pracował, aby zapewnić utrzymanie swojej rodzinie. Od niego Jezus nauczył się wartości, godności i radości tego, co znaczy móc spożywać chleb, który jest owocem własnej pracy.

Praca staje się uczestnictwem wręcz w dziele zbawienia, okazją do przyspieszenia nadejścia królestwa Bożego, rozwijania swoich przymiotów i cech, oddając je na służbę społeczeństwa i wspólnoty.

Praca staje się okazją nie tylko do spełnienia samego siebie, ale przede wszystkim dla tej podstawowej komórki społeczeństwa, jaką jest rodzina. Rodzina, w której brakuje pracy, jest bardziej narażona na trudności, napięcia, pęknięcia, a nawet na pełną beznadziei i powodującą rozpacz pokusę rozpadu. Jak moglibyśmy mówić o godności ludzkiej, nie starając się, aby wszyscy i każdy z osobna mieli możliwość godnego utrzymania?

Osoba pracująca, niezależnie od tego, jakie byłoby jej zajęcie, współpracuje z samym Bogiem, staje się poniekąd twórcą otaczającego nas świata” (PC 6).

 

„Rozważaj, duszo moja, pisze bł. M. Celeste, jak twój najsłodszy Jezus ukrył się w nazaretańskim domu: ubogi, upokorzony, ukryty w prawdziwym unicestwieniu. Wejdź, duszo moja, ze swym Umiłowanym do tego domu, do szkoły znakomitego Boskiego Mistrza, którego dał Ci Odwieczny Ojciec, aby nauczył Cię najszlachetniejszej doskonałości i dał najwyższą wiedzę tj. PRAWDZIWĄ ŚWIĘTOŚĆ.

Wpatruj się w Niego, jak pomaga swojemu ojcu Józefowi trzymać piłę. Wpatruj się w Niego przy miotle, gdy usuwa śmieci i gałęzie (…) pokorny, poddany rozporządzeniom Józefa i Maryi. (…) Gdzie jest, Panie, Twoja wielkość i majestat? Cała Twoja wielkość zamieniła się w pokorę”.

 

Święty Józefie, wzorze pracujących – módl się za nami.

 

Siódmy dzień  nowenny przed Uroczystością  św. Józefa, 16 marca – wtorek

„Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już dłuższy czas, rzekł do niego: «Czy chcesz wyzdrowieć?»

Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. W czasie kiedy ja dochodzę, inny wstępuje przede mną».

Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje nosze i chodź!» Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje nosze i chodził”. (J 5, 6 - 9).

 

          Bóg daje nam życie i zdrowie, abyśmy stawali się Jego darem dla świata. Każdy z nas jest słowem, które ON posyła z konkretną misją do wypełnienia. To właśnie ludzie święci, a szczególnie Maryja i św. Józef, są konkretnym dowodem na to, że można żyć Ewangelią, dlatego pomagają nam w dojrzewaniu do świętości.

 Św. Józef uczy nas, że szczęście nie polega na logice ofiary z siebie, ale daru z siebie – pisze papież Franciszek. Nigdy w tym człowieku nie dostrzegamy frustracji, a jedynie zaufanie. Jego uporczywe milczenie nie rozważa narzekań, ale zawsze konkretne gesty zaufania. Świat potrzebuje ojców, odrzuca panów, odrzuca tych, którzy chcą wykorzystać posiadanie drugiego do wypełnienia własnej pustki(…).

Każde prawdziwe powołanie rodzi się z daru z siebie, który jest dojrzewaniem zwyczajnej ofiarności. Także w kapłaństwie i w życiu konsekrowanym wymagana jest tego rodzaju dojrzałość. Tam, gdzie powołanie, czy to małżeńskie, do celibatu czy też dziewicze, nie osiąga dojrzałości daru z siebie, zatrzymując się jedynie na logice ofiary, to zamiast stawać się znakiem piękna i radości miłości, może wyrażać nieszczęście, smutek i frustrację” (PC 7).

 

«Wstań, weź swoje nosze i chodź!» - mówi dziś Jezus w Ewangelii do każdego i każdej z nas, a bł. M. Celeste dodaje:

„Chodź, duszo moja, w towarzystwie tych wielkich Pielgrzymów: Jezusa, Maryi i Józefa, wyjdź z domu twoich zmysłów, zdejmij z siebie miłość własną i idź drogą doskonałości w prawdziwym ubóstwie ducha, nie szukając duchowych pociech, lecz tylko posiadania Jezusa” (2 Zeszyt Krostarozjański s.32).

 

Święty Józefie, dojrzały w darze z siebie – módl się za nami.

 

Szósty dzień nowenny  przed Uroczystością  św. Józefa, 15 marca – poniedziałek

Święto św. Klemensa Marii Hofbauera

 „Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam!” (Łk 10, 2-3)

Jezus uczy swoich uczniów odwagi głoszenia Dobrej Nowiny. Z pewnością tej twórczej odwagi jako Człowiek nauczył się od swojego ojca - Józefa.

Papież Franciszek napisał w swoim Liście Apostolskim, że „Józef to człowiek, przez którego Bóg troszczy się o początki historii odkupienia, działa ufając w twórczą odwagę tego człowieka (…).  Bóg zawsze potrafi ocalić to, co się liczy, pod warunkiem, że użyjemy tej samej twórczej odwagi, co cieśla z Nazaretu, który potrafił przekształcić problem w szansę, pokładając zawsze ufność w Opatrzności.

 

Jeśli czasami Bóg zdaje się nam nie pomagać, nie oznacza to, że nas opuścił, ale że pokłada w nas ufność w tym, co możemy zaplanować, wymyślić, znaleźć.

 

Syn Wszechmogącego Boga przychodzi na świat, przyjmując stan wielkiej słabości. Staje się tym, który potrzebuje Józefa, by był broniony, chroniony, otoczony opieką, wychowywany. Bóg ufa temu człowiekowi, podobnie jak Maryja, która odnajduje w Józefie tego, który nie tylko chce ocalić Jej życie, ale który zawsze będzie się troszczył o Nią i o Dziecko. Zatem święty Józef nie może nie być Opiekunem Kościoła, ponieważ Kościół jest kontynuacją Ciała Chrystusa w dziejach.

Józef, chroniąc Kościół, nieprzerwanie chroni Dziecię i Jego Matkę, a także my, kochając Kościół, wciąż kochamy Dziecię i Jego Matkę” (PC 5).

 

Dzisiejszy patron, św. Klemens, szedł przez życie również z twórczą odwagą. Możemy to dostrzec np. w jego umiłowaniu Kościoła, „współ-myśleniu z Kościołem, obronie Kościoła - jego nauki i odważnym przeciwstawianiu się błędnym opinią o Kościele. Św. Klemens całą duszą był przywiązany do Kościoła, do papieża i do Rzymu, dokąd tak często pielgrzymował. Klemens, nawołując do „sentire cum Ecclesia”, ukazywał także grzeszną stronę Kościoła. Kochać Kościół, współmyśleć z nim, to akceptować nie tylko jego wymiar boski, ale i ludzki, nie tylko jego świętość, ale i grzeszność. Jego gorliwość apostolska tak została kiedyś nazwana: „Klemens gdyby mógł, to z pomocą łaski Bożej wniósłby wszystkich wierzących do Kościoła na własnych ramionach” (por. Duchowość Redemptorystowska 3 „Święty Klemens Hofbauer patron jednoczącej się Europy s. 231-233).

 

Św. Józefie, Ojcze z twórczą odwagą i św. Klemensie Mario, miłujący Kościół  – módlcie się za nami.

 

Piąty dzień nowenny przed Uroczystością  św. Józefa, 14 marca – niedziela

„Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał,

aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne” (J 3, 16).

 

Święty Józef to przede wszystkim człowiek o szlachetnym sercu, który kocha, który daje siebie, rezygnuje z siebie, aby inni mogli żyć. Taki jest Bóg – Miłość! On daje człowiekowi swoje Serce – Jezusa. „ Ja jestem sercem Ojca, które On posłał na świat, aby przekazać swoim stworzeniom prawdę o sobie samym” – powie Jezus do bł. M. Celeste (Rozmowy duszy z Jezusem s. 180).  Bóg daje nam swoje Serce, abyśmy żyli wiecznie, aby żadne z Jego dzieci nie zginęło.

Umiłowany Józef Egipski, syn Patriarchy Jakuba,  jego serce, został sprzedany do niewoli z powodu zazdrości braci, ale więzienie i Egipt nie zamknęły go w żalu nad swoim losem, ale jeszcze bardziej uszlachetniły ten drogocenny kamień  jego człowieczeństwa. W Mądrości Syracha czytamy: „Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapień bądź wytrzymały. Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu – w piecu utrapienia (Syr 2, 4-5.).

 

„Wiele razy zachodzą w naszym życiu wydarzenia, których znaczenia nie rozumiemy” – pisze w swoim Liście Apostolskim papież Franciszek . „Naszą pierwszą reakcją jest często rozczarowanie i bunt. Józef odkłada na bok swoje rozumowanie, aby uczynić miejsce dla tego, co się dzieje, choć może mu się to zdawać tajemnicze, akceptuje, bierze za to odpowiedzialność i godzi się ze swoją historią. Jeśli nie pogodzimy się z naszą historią, nie będziemy w stanie uczynić żadnego następnego kroku, ponieważ zawsze pozostaniemy zakładnikami naszych oczekiwań i wynikających z nich rozczarowań. Życie duchowe, ukazywane nam przez Józefa, nie jest drogą, która wyjaśnia, ale drogą, która akceptuje. Jedynie na podstawie tego przyjęcia, tego pojednania, możemy również wyczuć wspanialszą historię, jej głębsze znaczenie” (PC  4).

 

Józef Egipski tak naprawdę został wysłany do obcego kraju przez Boga, aby w czasie głodu rozdawał żywność i by jego rodzina mogła przeżyć, stać się wielkim narodem. Także w ręce św. Józefa, doświadczonego w ogniu utrapienia, Bóg złożył nasze Życie Wieczne – Jezusa, który jest Chlebem Życia. Karmieni Jego Ciałem i Krwią stajemy się Jego Mistycznym Ciałem.

Bł. M. Celeste była cała rozkochana w woli Boga, w dziecięcym poddaniu się Jego prowadzeniu: „Ucz się, duszo moja, jak iść drogą chrześcijańskiej doskonałości: według rozporządzenia Boga, wsparta tylko o Bożą Opatrzność, nie mając innego chcenia czy niechcenia, jak tylko wolę Bożą. (…) Patrz na piękną Matkę mojej Miłości i na chwalebnego Patriarchę św. Józefa, którzy idą za Jezusem, po Jego drogach, gdziekolwiek idzie umiłowany Jezus, ukryty, pokorny, wzgardzony przez ludzi (…). Jest nagi, by ciebie przyodziać, jest ubogi, by ciebie wzbogacić, jest mały, by pozyskać twoje serce. Zstąpił z nieba i jest pielgrzymem szalonym  z miłości do Ciebie” (2 Zeszyt Krostarozjański s.36 – 37).

Święty Józefie, Ojcze Jezusa o szlachetnym sercu - módl się za nami.

 

Czwarty dzień nowenny przed Uroczystością  św. Józefa, 13 marca – sobota

“…. Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika! (…) Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony” (Łk 18, 13.14).

Papież Franciszek w swoim Liście Apostolskim Patris Corde pisze, że „Jezus widział w Józefie czułość Boga” (PC 2). A tej czułości Boga Józef uczył się słuchając historii zbawienia zapisanej w Bożym Słowie. Ojciec Święty zachęca nas, abyśmy zobaczyli, że „historia zbawienia wypełnia się w nadziei, wbrew nadziei poprzez nasze słabości”. I dodaje: „Zbyt często myślimy, że Bóg polega tylko na tym, co w nas dobre i zwycięskie, podczas gdy w istocie większość Jego planów jest realizowana poprzez nasze słabości i pomimo nich.

Jeśli taka jest perspektywa ekonomii zbawienia, to musimy nauczyć się akceptować naszą słabość z głęboką czułością. Zły sprawia, że patrzymy na naszą kruchość z osądem negatywnym, podczas gdy Duch z czułością wydobywa ją na światło dzienne. Czułość jest najlepszym sposobem dotykania tego, co w nas kruche. Wskazywanie palcem i osąd, który stosujemy wobec innych, są bardzo często oznaką naszej niezdolności do zaakceptowania własnej słabości, własnej kruchości. Jedynie czułość uchroni nas od dzieła oskarżyciela (por. Ap 12, 10). Także poprzez niepokój Józefa przenika wola Boga, Jego historia, Jego plan. W ten sposób Józef uczy nas, że posiadanie wiary w Boga obejmuje również wiarę, że może On działać także poprzez nasze lęki, nasze ułomności, nasze słabości. Uczy nas także, że pośród życiowych burz nie powinniśmy bać się oddać Bogu ster naszej łodzi. Czasami chcielibyśmy mieć wszystko pod kontrolą, ale On zawsze ma szersze spojrzenie”.

 

Bł. Maria Celeste medytując scenę ewangeliczną o Jezusie, który został w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice, pisze: 

„Rozważaj o tym , jak najczystsza Dziewica, w swej pokorze, myślała, iż Jej ukochany Syn oddalił się z Jej winy. Podobnie św. Józef – cały skruszony w prawdziwej pokorze. Zmartwieni stawiali sobie pytanie: czyżby z naszej winy oddalił się od nas, On, jedyne nasze dobro, nasza miłość? I tak zbolali i smutni gorliwie Go szukali.

Zobacz, jak podobają się Bogu nasze upokorzenia, jak upodobał sobie w duszy, która Go szuka z prawdziwą pokorą” (2 Zeszyt Krostarozjański s. 44).

 

Święty Józefie, Ojcze pełen czułości i pokory – wstawiaj się za nami.

 

Trzeci dzień nowenny  przed Uroczystością  św. Józefa, 12 marca – piątek

Ewangelia (Mk 12, 28b-34)

«Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem”.

 W litanii nazywamy św. Józefa NAJPOSŁUSZNIEJSZYM

Papież Benedykt XVI pisze, że człowiek jest bytem relacyjnym, dlatego jeśli zostanie zaburzona pierwsza, podstawowa relacja człowieka – relacja do Boga - wtedy żadna inna rzecz nie może być tak naprawdę w porządku. Chodzi głównie o to pierwszeństwo Boga w życiu człowieka. Nieposłuszeństwo Bogu jest rdzeniem jego nieszczęścia. Jeśli to nie zostanie w człowieku uzdrowione, wtedy mimo wszystkich znalezionych dobrych rzeczy, nie będzie prawdziwie uzdrowiony.

 Wewnętrzna czujność św. Józefa, pozwala mu przyjąć i zrozumieć

orędzie, co samo przez się staje się posłuszeństwem. „Wstał i uczynił wszystko tak, jak zostało mu to nakazane przez Pana. Wziął swoją Małżonkę do siebie”.

Jeśli przedtem zastanawiał się nad swymi własnymi możliwościami, to teraz wie, co powinien czynić jako sprawiedliwy. Jako sprawiedliwy kieruje się poleceniami Boga.

 

 „On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu, tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo…” (Mt 2,14)

Rozważaj, duszo moja, mówi bł. M. Celeste, jak ochoczym realizatorem woli Bożej był św. Józef, w momencie kiedy Anioł nakazał mu ucieczkę do Egiptu. W tej samej chwili wyruszył w drogę, pieszo, nocą, nie mając żadnego zabezpieczenia, jedynie Opatrzność Boga.

Chodź, duszo moja, w tym szczęśliwym towarzystwie, podziwiaj ubóstwo, pokorę i cierpliwość świętego Patriarchy…” (2 Zeszyt Krostarozjański s. 31).

Józefa najposłuszniejszy – módl się za nami.

 

Drugi  dzień przed Uroczystością  św. Józefa, 11 marca - czwartek

Łk 11,21: „Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest Jego mienie”.

W litanii nazywamy św. Józefa: Przeczystym Stróżem  Dziewicy i Troskliwym Obrońcą Chrystusa.

Papież Franciszek w swoim Liście Apostolskim ”Ojcowskim sercem” określa za  Janem Dobraczyńskim postać Józefa w stosunku do Jezusa jako cień Ojca Niebieskiego na ziemi. Jako tego, który osłania Go, chroni, nie odstępuje od Niego, podążając Jego śladami. „Tak Józef sprawował ojcostwo przez całe swe życie. Nikt nie rodzi się ojcem, ale staje się ojcem. I nie staje się nim jedynie dlatego, że wydaje dziecko na świat, lecz ponieważ odpowiedzialnie podejmuje o nie troskę. Za każdym razem, gdy ktoś podejmuje odpowiedzialność za życie drugiego, w pewnym sensie sprawuje względem niego ojcostwo.

W społeczeństwie naszych czasów, dzieci często zdają się być osierocone przez ojców. Także dzisiejszy Kościół potrzebuje ojców. Stale aktualna jest przestroga skierowana przez św. Pawła do Koryntian: „Choćbyście mieli bowiem dziesiątki tysięcy wychowawców w Chrystusie, nie macie wielu ojców” (1 Kor 4, 15); a każdy kapłan czy biskup powinien móc dodać jak Apostoł: „ja to właśnie przez Ewangelię zrodziłem was w Chrystusie Jezusie”. Zaś Galatom mówi: „Dzieci moje, oto ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus w was się ukształtuje!” (4, 19).

Być ojcem oznacza wprowadzać dziecko w doświadczenie życia, w rzeczywistość. Nie zatrzymywać go, nie zniewalać, nie brać w posiadanie, ale czynić je zdolnym do wyborów, do wolności, do wyruszenia w drogę”.

 

Bł. M. Celeste w swojej Medytacji nad Ewangelią tak opisuje troskę św. Józefa o Jezusa:

„Rozważaj, jak św. Józef dowiedziawszy się, że w Galilei króluje Archelaos, syn króla Heroda, bardziej okrutny i zły niż jego ojciec, bał się wrócić do Judei, aby nowy król nie pozbawił życia jego ukochanego Jezusa. Lękał się, by nie stracić swego drogocennego Skarbu (…). Zobacz, jak dusze, które bardzo kochają Jezusa, prawdziwie i z całego serca, lękają się, aby Go nie stracić…”

 

Święty Józefie, Troskliwy Obrońco Chrystusa – módl się za nami.

 

Pierwszy  dzień nowenny przed Uroczystością  św. Józefa, 10 marca - środa

 Mt 5, 19: „Kto wypełnia przykazania, ten będzie wielki w królestwie niebieskim”.

Św. Józef jest określony w litanii jako najsprawiedliwszy. A człowiek sprawiedliwy, jak pisze Benedykt XVI, żyje w żywym kontakcie ze słowem Bożym i „ma upodobanie w Prawie Pana”. W ogóle życie zgodne z Pismem Świętym w Starym Testamencie streszcza się w określeniu „sprawiedliwy”.

Psalm 1 przedstawia klasyczny obraz „sprawiedliwego”. Możemy więc widzieć w nim portret duchowej postaci świętego Józefa. Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, wydające owoc w każdym czasie. Przez płynącą wodę, którą się karmi, trzeba oczywiście rozumieć żywe słowo Boże. Sprawiedliwy zanurza w nim korzenie swej egzystencji. Wola Boża nie jest dla niego z zewnątrz narzuconym prawem, lecz „radością”. Prawo samo z siebie staje się dla niego Ewangelią, radosną nowiną, ponieważ czyta je w postawie osobistej, pełnej miłości relacji do Boga i w ten sposób uczy się jego rozumienia i przeżywania od wewnątrz.

Psalm 1 za cechę charakterystyczną sprawiedliwego, „szczęśliwego człowieka” uważa mieszkanie w Torze. Sprawiedliwy zdaje się na Boga i jest człowiekiem nadziei, zawsze trwa w dialogu z Bogiem i dlatego zawsze przynosi owoce.

Taki też wizerunek Józefa z Nazaretu przedstawia nam Ewangelia, jako tego, który na wzór Patriarchy Abrahama słucha głosu Boga i idzie za Jego wskazaniami.

 

W swoim dialogu z Jezusem bł. M. Celeste usłyszy, że św. Józef  był najsprawiedliwszym człowiekiem na ziemi , bo kierował się na co dzień czystą intencją:

„Chcesz wiedzieć, kto cieszy się w niebie największym stopniem świętości? Ten, kto w życiu kierował się najczystszą intencją w swych codziennych działaniach.

W sposób wyjątkowy czyniło tak moje Człowieczeństwo i moja droga Matka Maryja oraz Józef, mój przybrany ojciec, który spośród ludzi był najdoskonalszy w realizacji tej prawości i dlatego też był najsprawiedliwszym człowiekiem na ziemi” (Rozmowa VIII str.149).

 Józefie najsprawiedliwszy – módl się za nami

Opracowała s. Beata